Zaglądają tutaj turyści, którzy przeczesują Bangkok w poszukiwaniu mniej oczywistych atrakcji. Jednak miejsce cieszy się ogromną popularnością głównie wśród tajskich nastolatków. Przybywają tutaj tłumnie, by kreatywnie spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi. Zajmują każdy wolny kawałek przestrzeni Domu Artysty. Siedzą na drewnianej podłodze, przy malutkich stolikach, na krzesłach, kolorowych poduchach, czy na zewnątrz – wzdłuż drewnianego chodnika. Siedzą i tworzą. Wszędzie rozstawione są przybory do malowania, palety z farbkami, czy kredkami. Technika dowolna – prosto z serca. Każdy tworzy, co czuje.
W salonie na parterze rozstawione są pojemniki z milionem drobnych koralików. Za 100 baht można zaprojektować swoją autorską biżuterię. W każdym kącie domu widać młodych ludzi z miseczkami wypełnionymi po brzegi drobnymi paciorkami. Siedzą i w skupieniu nawlekają je na żyłki. Tworzą bransoletki, naszyjniki, breloczki, czy też ozdoby do telefonów.
Klimat tego miejsca jest naprawdę wyjątkowy. Już w trakcie samego spaceru do Domu Artysty można zauważyć, że wkraczamy w niezwykle kreatywną przestrzeń. Po drodze mija się grupy młodych ludzi, którzy siedzą na ławkach przy chodniku prowadzącym do galerii i tworzą swoje małe arcydzieła.