Siem Reap, Kambodża, 2015
KONTRASTY SIEM REAP
Kontrasty Siem Reap – ile godzin trzeba spędzić w tym mieście, by dostrzec coś poza nimi?
Ogromne różnice wskazywały na wielką przepaść między Tajlandią a Kambodżą. Turystyczna, prężnie rozwijająca się Kraina Uśmiechu zdecydowanie wyprzedza krainę, której uśmiech jest przecież równie życzliwy, serdeczny i szeroki. Poziom życia mieszkańców, bieda oświetlana blaskiem skąpanych w złocie świątyń, wielka naturalność, zdystansowanie przeplatane zawstydzeniem i prostota stylu życia. To wszystko było uderzające. Na tle zastanego obrazu Siem Reap, Tajlandia wydawała mi się być w jakimś stopniu bardziej rozwinięta.
Dzikość Kambodży rysowała nie tylko siła natury w Angkorze pochłoniętym przez dżunglę. Podsycały ją pomarańczowe, szerokie drogi ze stale unoszącym się pyłem. Radosny, głośny śmiech dzieci biegających bez majtek. Kury związane sznurkami za nogi, porozrzucane na ziemi lokalnego marketu. I mężczyzna zarzucający wiązkę kurczaków na kierownicę swojego skutera, skołowanymi głowami w dół. Kontrastowe życie w kolorowej krainie jednego dolara, gdzie nam tak łatwo jest go wydać, a im tak trudno go zarobić.