ไร่ชากังฟูแคมป์ zachwyca przede wszystkim położeniem, fantastycznymi widokami wczesnym rankiem i o zachodzie słońca. Pianie kogutów wybudza ze snu. Pewne jest, że blasku wschodzącego słońca tutaj się nie prześpi. Pole glampingowe oferuje nocleg w igloo, w takim odrobinę wyższym standardzie. Jest czyściutko, świeżo, ale detale i wykończenie, wiadomo – w tajskim wydaniu.
Toaleta jest w domku na zewnątrz (gorąca woda). Jest też stół, czajnik, woda, kawa i herbata. Są gniazdka elektryczne, przyjemna pościel, suszarka i wentylator. Wentylator jest naprawdę wystarczający. Nawet w sezonie gorącym temperatura w górach w nocy spada. Mi było nawet zimno, więc spałam w skarpetkach. Reasumując, to jest właśnie ta cudowna odskocznia od wysokich temperatur w Tajlandii. Można zaszyć się w górach, by się schłodzić.