MICHA PEŁNA NOODLE SOUP
Thai Noodle Soup (Kuay Teaw) to potrawa, którą można znaleźć w Tajlandii na każdym rogu ulicy, od północy do północy. Bez względu na to, gdzie akurat jesteśmy. Zarówno w większym mieście, będąc w samej stolicy, czy też na dalekiej prowincji – wszędzie spotkamy miejsca, w których będą serwowane noodle. Na chodnikach, w przydrożnych knajpkach, a nawet prosto z łodzi. Żeby znaleźć swoją ulubioną odmianę noodli, trzeba ich po prostu dużo zjeść. I próbować wszędzie, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja, a sam asortyment wygląda świeżo i zachęcająco. Bardzo często pyszną michę dostaniemy w Tajlandii za mniej niż 50 baht. Są miejsca, w których za całkiem sporą porcję pysznych noodli zapłacimy 30 baht (niecałe 4 zł). Nie wspominając już o tym, że np. w Ayutthaya ceny popularnych boat noodles (noodle prosto z łodzi) zaczynają się już od 10 baht (niewiele ponad złotówkę) za małą miskę zupy.
ZAMAWIANIE ZUPY NA ULICY
Przechodzisz i widzisz, że dane stoisko oferuje zupę. Niby proste, ale jak ją zamówić? Dobrze jest wiedzieć, że w Tajlandii możemy tak naprawdę tworzyć indywidualne zamówienia. I choć kucharza może zaszokować nasze połączenie, to na pewno nie odmówi niewrzucania mięsa do typowo mięsnej potrawy lub dodania ugotowanego jajka tam, gdzie zupełnie go nie powinno być (robię tak bardzo często!). Farang! I wszystko jasne!
Nie zawsze łatwo się domyśleć, jaki rodzaj noodli oferuje dany straganik. Zwłaszcza, jeśli nie zna się tajskiego, a właściciel nie zna angielskiego. Czasami z pomocą przychodzą naklejki zwierzaków: świnek, kurczaków i kaczek, którymi właściciele obklejają swoje miejsca pracy. Innym razem – trzeba zajrzeć przez szklaną szybkę, wskazać palcem i zapytać. Moo (mu) to wieprzowina, Nua to wołowina, Gai to kurczak, a Ped to kaczka. Najlepiej pytać i słuchać, bo wypowiadając jakiekolwiek słowo po tajsku trzeba się wbić w odpowiedni ton, a jest ich aż pięć!
TRENING DECYZYJNOŚCI
Problem może mieć ten, kto ma problem z podejmowaniem decyzji. Nie dość, że samym wyzwaniem jest wybranie miejsca, w którym chce się zjeść (bo przecież tyle ich!), to później trzeba wybrać rodzaj mięsa i dodatki, a wśród tych znaleźć można: pierożki, wątróbkę, blood jelly (krew w postaci galaretki), kulki mięsne i kulki rybne, jajka, czy też chrupiące skórki wieprzowe à la prażynki. Ale to jeszcze nie wszystko! Czas na wybór makaronu! Makaron jajeczny, makaron ryżowy (ze trzy rodzaje), czy zwyczajnie: MAMA! Ten ostatni to nic innego jak makaron z zupek chińskich, prosto z opakowania wrzucany do miski (swoją drogą, Tajowie uwielbiają zupki MAMA).
Smak najlepszych noodli w mieście to także zasługa bulionu. Choć robiony na bazie tych samych składników, zawsze będzie autorskim popisem kucharza. A i rodzajów bulionu można doliczyć się wielu, wśród nich znajdzie się m.in. bulion w kolorze różowym (z dodatkiem pasty z czerwonej fasoli), ciemnobrązowy z dodatkiem krwi, czy przepyszny tom yum – z sokiem limonki, pastą z chilli i orzeszkami ziemnymi.
WARZYWA I PRZYPRAWY
Gdy już zajmiemy miejsce przy stoliku, pomocnik szefa garkuchni przyniesie nam talerz wypełniony po brzegi tajskimi ziołami i warzywami. Jedne będą cierpkie, inne aromatyczne, bardzo intensywne w smaku. Bierze się je, skubie, rwie i wrzuca do michy. Jeszcze tylko szczypta przypraw. Na każdym stole znajdują się plastikowe koszyczki z uchwytem do ręki. W czterech pojemniczkach znajdują się zazwyczaj cztery różne przyprawy: suszone płatki chilli (smak ostry), cukier (smak słodki), plasterki chilli w occie (smak kwaśny) oraz sos rybny (smak słony). Tajowie siedzą i zanim zjedzą, jak prawdziwi artyści harmonijnie łączą smaki, bawią się nimi, próbują, smakują i się delektują.
TAJSKA ZUPA BEZ ZUPY
Tak też może być. Niemożliwe w Tajlandii istnieje. Można tutaj zamówić dry noodle soup – suchą zupę. Kucharz wrzuca wszystkie składniki do bulionu (do tego momentu wszystko wygląda standardowo), po czym przerzuca je do miski, ale już rosołem ich nie zalewa. Ten zostaje podany dodatkowo, w osobnej małej miseczce.
BOAT NOODLE SOUP
Jak widać na zdjęciach – noodle prosto z łodzi. Z długą historią, ale – jest to temat na kolejny wpis.
Kategorie
Tagi
- blood jelly
- bulion
- celebracja jedzenia
- celebrowanie jedzenia
- co jeść w Tajlandii
- makaron jajeczny
- makaron ryżowy
- MAMA
- MAMA Tajlandia
- MAMA zupka chińska
- noodle soup
- odkrywanie smaków życia
- podróże
- polski przewodnik Tajlandia
- pomidorowa
- rosół
- rosół z kury
- smaki bez granic
- smaki na talerzu
- smaki Tajlandii