RZEŹBIONE MYDŁA – PACHNĄCE PAMIĄTKI Z TAJLANDII

Można je spotkać w wielu miejscach w Tajlandii i wszystkie są do siebie bardzo podobne. Na pierwszy rzut oka różnią się jedynie formą, kolorami i rysunkami na drewnianych pudełeczkach (te zazwyczaj są czarne lub w kolorze naturalnego drewna). Zobaczycie je na Chatuchak Market w Bangkoku, stoiskach w centrum handlowym MBK, ułożone w rzędach zdobią stoły straganów z pamiątkami zarówno na pływającym markecie Amphawa, jak i Damnoen Saduak. Są wszędzie tam, gdzie bywają turyści.

Cudownym zapachem, barwami i oryginalnymi kształtami wabią ich spojrzenia na nocnym markecie w Hua Hin i weekendowym targu w Prachuap Khiri Khan. Trudno im się oprzeć. Zamknięte kulki skrywają w swoich wnętrzach rzeźby najpiękniejszych azjatyckich kwiatów oraz zapach, który długo po otwarciu wieczka unosi się w pokoju. Świetny pomysł dla każdego, kto szuka prezentów dla bliskich. Sentymentalna pamiątka, która postawiona na nocnej szafce pozwoli powrócić do Krainy Uśmiechu. Wystarczy otworzyć pudełeczko, by podążając za słodkim aromatem znów znaleźć się w Tajlandii.

Dekoracyjne mydła z Tajlandii. Zamknięte kulki skrywają w swoich wnętrzach kwiaty oraz zapach, który długo po otwarciu pudełeczka unosi się w powietrzu.

Dla większości mydełka dekoracyjne sprzedawane zarówno w Hua Hin, jak i w Bangkoku będą podobne. Ot, inny kształt i kolor. Jednak tych, którzy mają silne poczucie estetyki i świra na punkcie detali odsyłam do Pana Kriengkrai z Kanchanaburi, którego kwiatowe rzeźby są dla mnie najpiękniejsze ze wszystkich, które widziałam wszędzie tam, gdzie już byłam.

Na wielu marketach sprzedawcy stoją z mydłem w jednej ręce, drugą dłubiąc w nim dłutem, udają rzeźbiarzy. Niewiele w tym wszystkim sztuki, chcą jedynie przyciągnąć klientów i sprzedać zakupiony wcześniej hurtowo asortyment.

 

KHUN KRIENGKRAI – RZEŹBIARZ MYDŁA Z KANCHANABURI

 

Kiedy pierwszy raz przechadzałam się po Art Gallery and War Museum w Kanchanaburi, intensywna woń mydła wpadająca przez otwarte okno świątyni Wat Phra Thart Kwae Yai, zaprowadziła mnie do miejsca, w którym Khun Kriengkrai tworzy swoje maleńkie dzieła sztuki. Przepełniony spokojem i cierpliwością, rzeźbiący w białej kostce mydła, niespiesznie wykonywał kolejne ruchy. Z wielką precyzją i zamiłowaniem, które można było wyczytać na jego twarzy. To nie chęć sprzedaży i zysku, a miłość i wielką pasję czuć w działaniu takich ludzi. Zawstydzeniem i speszonym uśmiechem odpowiedział na wyraz wielkiego uznania. Nigdy w życiu nie widziałam piękniejszych mydeł. Te detale, estetyka, drobiazgowość. Z zawieszoną głową stałam nad nimi i nie mogłam się napatrzeć. Wracam zawsze, kiedy tylko jestem w Kanchanaburi. I kupuję kilka. Bo dobrą i niezwykle ważną rzeczą jest wspieranie lokalnych rzemieślników.

TAJSKA SZTUKA RZEŹBIENIA W MYDLE

Rzeźbienie w mydle ma bardzo długą tradycję i wywodzi się ze starożytnej sztuki rzeźbienia owoców i warzyw. Skąd jednak pomysł, żeby rzeźbić w mydle? Tajska rzeźba to często bardzo skomplikowane wzory, dlatego używany materiał miał być mocny, ale jednocześnie wystarczająco miękki. Różne gatunki melonów i arbuzy spełniały początkowo wymagania artystów, jednak był z nimi jeden problem. Owoce i warzywa szybko się psuły. Mydło stanowiło dobrą i niezwykle aromatyczną alternatywę.  

Dodaj komentarz

error:
Otwórz Chat
1
CZEŚĆ! Tu Ewelina!
Świetnie, że jesteś!
W czym mogę Ci pomóc?

Dalsze przeglądanie tej strony oznacza, że zgadzasz się z Polityką Prywatności. więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close