Wystarczy rozłamać owoc i kolejno wyciągać nasiona, bądź pozostawiając go w nienaruszonym stanie – wyskubywać zawartość. Nasionka należy obrać z łupiny, a kremowy środek przepołowić. W jego wnętrzu kryje się bowiem zielony zarodek, który jest niezwykle gorzki. Oczyszczoną w ten sposób lotosową kulkę można zjeść, delektując się jej niezapomnianym smakiem.
NASIONA LOTOSU
Przechadzając się pomiędzy alejkami lokalnego marketu, wypatruję owoców lotosu. Obok drewnianej lady uginającej się pod stosem świeżych warzyw, w plastikowym wiaderku stoi kilkanaście bukietów pięknych głów, w których osadzone są jasnozielone, brązowe i niemal granatowe nasiona. Trudno przejść obok nich obojętnie. Złączone po kilka sztuk gumką recepturką, przyciągają uwagę swym niezwykłym wyglądem. Grzebię w pojemniku, dokładnie przyglądam się każdej wiązce, szukając smaku idealnego. Ten tkwi w nasionach koloru żywej zieleni. Są młode i miękkie – delikatne, słodkawe, wyjątkowo smaczne. Zupełnie jak pestki młodego słonecznika. Smak nasion tej rośliny wodnej bardzo mi go przypomina. Nasiona najciemniejsze są równie dobre. Zdrewniałe, twarde w środku jak i na zewnątrz, bardzo orzechowe. Zielonobrązowe wyrzucam od razu – dla mnie są niejadalne. Gorzkie do przesady.
Jeden bukiet to 10baht – w przybliżeniu polska złotówka. Biorę trzy sztuki. Płacąc za pyszną przekąskę myślę o symbolu polskiego lata. Skubiąc nasiona lotosu, przypominam sobie radość z dłubania świeżego słonecznika.
JAK TO SIĘ JE?
Wystarczy rozłamać owoc i kolejno wyciągać nasiona, bądź pozostawiając go w nienaruszonym stanie – wyskubywać zawartość. Nasionka należy obrać z łupiny, a kremowy środek przepołowić. W jego wnętrzu kryje się bowiem zielony zarodek, który jest niezwykle gorzki. Oczyszczoną w ten sposób lotosową kulkę można zjeść, delektując się niezapomnianym smakiem.
LOTOS ORZECHODAJNY W CAŁOŚCI JADALNY
Lotos zajmuje szczególne miejsce w azjatyckiej kuchni. Łodygi wykorzystuje się do przygotowywania zup oraz sosów, można je także spożywać w wersji surowej (mało wyrazisty smak). Z wysuszonych pręcików kwiatu lotosu oraz jego płatków przyrządza się aromatyczną herbatę. Jadalny jest także korzeń. Ten się smaży, gotuje, utrwala w cukrze lub marynuje. Nasiona, oprócz tego, że świeże stanowią lekką i wartościową przekąskę, mogą być prażone (w tej wersji są dostępne są np. w 7eleven), rozdrabniane na mąkę, a ugotowane można rozgnieść na pastę. Liście używane są jako element dekoracyjny. Ułożone na talerzu stanowią podstawę wielu dań, a także (co mi się bardzo podoba!) zawija się w nie ugotowany ryż. Czyż nie jest to wyjątkowo piękne zastosowanie? Jedzony w taki sposób smakuje wyśmienicie!